Szedłem wraz z Allyssą, Samarą i Karii. Skręciliśmy w stronę lasu a potem na polankę, która była w środku lasu.
-
Myślałam, że szynszyle nie są takie ruchliwe. - przyznała z końcu
Samara. Allyssa wybuchła śmiechem i przyjrzała się przyjaciółce
- Pozory mylą. I to często.
-
Wystarczy spojrzeć na nas - zauważyłem i uśmiechnąłem się. Doszliśmy na
polanę a Karii i Allyssa się zatrzymały. - Co się stało?
- Ktoś tu jest. - mruknęły i wbiły wzrok w postać na końcu polanki - Dziewczyna, - odparły zgodnie.
- zaraz się przekonamy. - stwierdziła Samy i wzruszyła ramionami. Ruszyliśmy dalej aż w końcu dotarliśmy do...
- Louis? - spojrzałem na dziewczynę. Louis wyjęła słuchawki z uszu i usiadła na trawie
- Część... - powiedziała i uśmiechnęła się. Karii odchrząknęła a ja przewróciłem oczami
- Louis, to Karii i Samara... Ally już znasz. - przypomniałem a ona skinęła głową - Karii jest wamp...
- Nie musisz aż tak szczegółowo mnie przedstawiać. - zaśmiała się i przyjrzała dziewczynie siedzącej wciąż na trawię
- To Louis i ...
- Jest druidem. - dodała Samara. Spojrzałem na nią tak samo zaskoczony jak Louis
- Skąd wiesz? - wyjąkała cicho.
- Błagam Cię. Czuć wasze wiązania na kilometry. - burknęła i przewróciła oczami.
( Louis? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz